Przejdź do głównej zawartości

Swojski smalczyk


Niema to jak swojski smalczyk.
Można kombinować na różne sposoby. Ja tym razem zrobiłam klasyczny:) 
Choć do części topiącej się słoninki dodałam tłuszcz z wędzonki, 
więc część wytopionego smalcu ma wędzony posmak. Smaczności:)

Jak zrobić smalec? Nic prostszego.
Potrzeba Ci słoninki i właściwie nic więcej:)

Mama moja mówi, że najlepszy jest tłuszcz gęsi, no ale trudno go zdobyć
i z pewnością jest droższy.

Kroimy słoninkę w kostkę, wsypujemy na patelnię lub innego naczynia
i topimy na malutkim ogniu.

Z kosteczek słoniny zostaną nam złociste skwareczki:)

Ja oddzielam smalec od skwarek i wlewam go do osobnego naczynia, 
ale można przelać go razem ze skwarkami.

Przelany smalec odstawiamy do wystygnięcia.



Proszę, nawet słoneczko wyszło zza chmur:):):)

To tyle:) Mamy swoje pyszne smarowidełko. Pyszny na chlebku z ogórkiem kiszonym:)




 Smacznego ;)








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zespół Sudecka

Zespół Sudecka - czym jest?  Leczenie domowe Zespół Sudecka - czym jest? W kwietniu tego roku miałam artroskopową rekonstrukcję więzadła w nadgarstku i wszystko miało być już dobrze... Niestety zamiast tego, stan mojej ręki zaczął się pogarszać. Ból zamiast maleć, niemiłosiernie narastał. Jakiś czas później stwierdzono u mnie Zespół Sudecka. Tak więc od kwietnia żyję sobie między domem, szpitalami i rehabilitacjami, w permanentnym bólu, nieustannie zażywając ogromną ilość różnorodnych prochów, głównie przeciewubólowych.  Nie o horrorze jednak chciałam pisać a o nadziei i leczeniu domowymi sposobami. Na temat Zespołu Sudecka jest wiele informacji w internecie, jednak jak się okazuje niewiele wiadomo na temat przyczyn i leczenia tej choroby. Poniżej podaję linki stron, które najbardziej mnie zainteresowały. *  https://www.doz.pl/czytelnia/a15803-Zespol_Sudecka__na_czym_polega_zespol_algodystroficzny_Przyczyny_objawy_leczenie_odruchowej_dystrofii_wspolczulnej *  https:/...

Kapuśniak szlachcica - przepis autorski

Rogale Marcina

11 listopada, Narodowy Dzień Niepodległości ale i także Dzień Świętego Marcina, patrona dzieci, hotelarzy, jeźdźców, kawalerii, kapeluszników, kowali, krawców, młynarzy, tkaczy, podróżników, więźniów, właścicieli winnic, żebraków, żołnierzy. Jak mówi tradycja, na św. Marcina rogale i gęsina 😍. U mnie gęsiny nie było ale za to rogale, tradycyjnie nadziewane białym makiem i bakaliami wyszły wspaniale. Niesamowicie pracochłonne ale i niesamowicie bogate w samu, co rekompensuje cały ten trud wykonania. Rogale Marcińskie, zdecydowanie warte są takiego poświęcenia bo końcowy efekt wszystko wynagradza, zwłaszcza że robimy je raz w roku.  Połączyłam w tym przypadku dwa przepisy. Tu odjęłam, tam dodałam i wyszło prawdziwe cudo, którym mój mąż Marcin koi swoje podniebienie :D