Przejdź do głównej zawartości

Rogale Marcina



11 listopada, Narodowy Dzień Niepodległości ale i także Dzień Świętego Marcina, patrona dzieci, hotelarzy, jeźdźców, kawalerii, kapeluszników, kowali, krawców, młynarzy, tkaczy, podróżników, więźniów, właścicieli winnic, żebraków, żołnierzy.

Jak mówi tradycja, na św. Marcina rogale i gęsina 😍. U mnie gęsiny nie było ale za to rogale, tradycyjnie nadziewane białym makiem i bakaliami wyszły wspaniale. Niesamowicie pracochłonne ale i niesamowicie bogate w samu, co rekompensuje cały ten trud wykonania. Rogale Marcińskie, zdecydowanie warte są takiego poświęcenia bo końcowy efekt wszystko wynagradza, zwłaszcza że robimy je raz w roku. 

Połączyłam w tym przypadku dwa przepisy. Tu odjęłam, tam dodałam i wyszło prawdziwe cudo, którym mój mąż Marcin koi swoje podniebienie :D


Składniki:

250g białego maku

100g masła

150g mrożonego masła

1 łyżka skórki pomarańczowej - kandyzowanej

4 łyżki rodzynek

100g migdałów (płatków)

100g orzechów włoskich

225g cukru pudru

60g cukru

125g miodu (ja dałam miód spadziowy)

1 całe jajko + 1 żółtko

500 ml mleka

2 łyżki wody lub mleka

150g pokruszonych ciastek lub biszkoptu (ja dodałam ciastka maślane)

10g drożdży

500g mąki pszennej

1 płaska łyżeczka soli

ok. 50g posypki 
(opcjonalnie - migdały, orzechy włoskie, skórka pomarańczowa... Ja dałam mieszankę migdałów i orzechów włoskich)


Wykonanie:

Masa: Mak opłukać i osączyć, przesypać do garnka. 300 ml mleka doprowadzić do wrzenia i wrzącym mlekiem zalać mak. Gotować na bardzo małym ogniu przez ok. 30 min. co jakiś czas mieszając. Po przegotowaniu osączyć i odstawić na bok do przestudzenia. Ostudzony mak zmielić 3 razy przez maszynkę do mięsa na najmniejszych oczkach lub zmielić blenderem na gładką masę. Na koniec dodać po 100g zmielonych migdałów i orzechów włoskich i dobrze wymieszać. Skórkę pomarańczową i rodzynki posiekać na drobno. W głębszym garnku rozgrzać 40g masła, dosypać 125g cukru pudru i dodać 125g miodu, lekko podsmażyć mieszając ciągle na gładką masę. Dodać posiekaną skórkę pomarańczy z rodzynkami i jeszcze chwilę podsmażyć aby smaki dobrze się połączyły. Dodać przygotowany wcześniej mak i podsmażać wszystko razem na małym ogniu często mieszając przez ok 10 min. Taką masę odstawić na bok do wystudzenia. Po wystudzeniu dodać 150g pokruszonych ciastek lub biszkoptu i dobrze wymieszać.

Ciasto drożdżowe półfrancuskie: 200 ml mleka podgrzać do temp. ok 37°C - nie może parzyć.
Odlać ok. 50 ml ciepłego mleka, dodać 10g drożdży, łyżeczkę cukru i łyżeczkę mąki, dobrze wymieszać i odstawić na bok przykrywając ściereczką na ok. 15 min.

60g masła roztopić. Ma być płynne ale nie gorące.
Jajko, żółtko i 60g cukru zmiksować na jasną gładką masę. Zmienić nakładki miksera na mieszadła do gęstego ciasta. Dodać mąkę, sól, wyrośnięty zaczyn i resztę mleka. Rozpocząć mieszanie aż składniki lekko się połączą i nadal mieszając dodawać od czasu do czasu po łyżce roztopionego masła. Dodać pierwszą łyżkę, odczekać aż dobrze połączy się z resztą składników. Dodać kolejną łyżkę masła, odczekać i tak do skutku. Mieszać aż ciasto dobrze się wyrobi. Powinno być maślano gładkie i miękkie w dotyku dotyku, nie lepiące. Wyjąc na stolnicę i jeszcze przez moment wyrobić ręcznie. U mnie nieco się lepiło ale podsypałam lekko mąką i już było w porządku ;). Tak wyrobione ciasto przełożyć do miski lekko wysmarowanej tłuszczem i odstawić przykryte ściereczką, w ciepłe miejsce na ok. 30 min. do wyrośnięcia. 

W tym czasie zetrzeć zmrożone masło na tarce o dużych oczkach. Przełożyć na talerz i włożyć jeszcze do lodówki aby pozostało dobrze schłodzone.

Po 30 min. wyrośnięte ciasto lekko wyrobić aby się odgazowało, następnie rozwałkować na grubość ok. 4-5mm. Wyjąć schłodzone masło z lodówki i wyłożyć na 2/3 części rozwałkowanego ciasta. Ciasto złożyć ku środkowi na 3 części, rozpoczynając od części pustej (bez masła), przykrywając połowę ciasta z masłem po czym złożyć ku środkowi ciasto obłożone masłem. W ten sposób mamy 3 warstwy ciasta przełożone 2 warstwami masła. Tak złożone ciasto docisnąć i rozwałkować dobrze na większy prostokąt. Złożyć ponownie w ten sam sposób, przełożyć na talerz i włożyć do lodówki na 20-30 min. Tą czynność powtórzyć jeszcze dwukrotnie za każdym razem schładzając w lodówce na 20-30 min. Dzięki temu, nasze półfrancuskie ciasto przy wyrastaniu w trakcie pieczenia będzie ładnie listkować.

Tak przygotowane ciasto, po ostatnim schłodzeniu rozwałkować na długi prostokąt o grubości ok. 5mm. i wyciąć podłużne trójkąty. Można podzielić prostokąt na pół i każdą połówkę jeszcze na pół i uzyskane ćwiartki pokroić na 3 trójkąty. Trójkąty można jeszcze rozwałkować, tak aby na pewno miały grubość 5mm.



Przygotowaną wcześniej masę makową można podzielić na 12 równych części. W ten sposób można uzyskać równą ilość farszu w przygotowywanych rogalach. Masę nakładać dość grubo rozpoczynając od podstawy trójkątów. Podstawę trójkąta zawinąć na 2-3 cm, przykrywając część masy. Zawinięte ciasto naciąć po środku dość głęboko. Jeżeli podstawa trójkąta została zawinięta na 3 cm, nacinamy jej środek na 2 cm. Dość mocno rozchylić i trzymając za uzyskane w ten sposób końcówki zawijać trójkąt w rogal cały czas rozchylając brzegi. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładać uformowane w ten sposób rogale i nadać im jeszcze ładny kszałt. Układać daleko od siebie aby rosnąc nie posklejały się. W trakcie pieczenia jeszcze stale rosną. U mnie na dużej blasze układałam po 6 rogali. Tak ułożone przykryć ściereczką i odstawić na 30 min. do wyrośnięcia. Wyrośnięte rogale wstawić do piekarnika na dolną część ale nie najniższą, nagrzanego do 180°C. Piec ok. 20 min. Po upieczeniu pierwszej blachy włożyć drugą. W tym czasie pierwsza partia stygnie. W trakcie można oblać lukrem i posypać przygotowaną wcześniej posypką. 

Lukier: 100g cukru pudru i ok. 2 łyżek wody lub mleka. Ja dodałam mleko. Nadaje to ładnego białego koloru i bogatszego smaku. Wszystko dobrze wymieszać na gładką masę. W razie potrzeby dodać cukru pudru lub mleka.



Jeżeli jesteście fanami rogali Marcińskich i jeżeli podoba się Wam ten przepis dajcie lajka poniżej i / lub zostawcie komentarz 😜. Smacznego!!!




Z przepisów:


http://kuchniastarowiejskiejgospodyni.blog.pl/2016/11/10/rogale-a-la-swietomarcinskie/comment-page-1/#comment-518


http://skutecznie.tv/2017/11/prawdziwe-rogale-swietomarcinskie






Komentarze

  1. Robię je co roku niestety tylko raz udało mi się spróbować ostatnio nawet lukru nie miały, bo wszystko mi zjedli :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj, biedactwo. Następnym razem zrób je z ukrycia heheh

      Usuń
  2. Nigdy jeszcze nie robiłam takich rogali, ale myślę, że w przyszłym roku się podejmę :) Muszę zapisać sobie Twój przepis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też teraz pierwszy raz robiłam i rogale i ciasto półfrancuskie. Wyszły obłędnie pyszne.
      Moja rada, rozłóż sobie to na 2 dni bo są na prawdę pracochłonne :D

      Usuń
  3. Wyglądają fantastycznie! Pozdrowienia dla Twojego Marcina :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu - rogale wspaniałe. :) Ja też w tym roku zrobiłam po raz pierwszy, bo udało mi się zdobyć biały mak. Tradycyjnie na cieście półfrancuskim, też pracę rozłożyłam na dwa dni. Upiekłam wcześniej i więcej, część "zakamuflowałam" w zamrażarce. ;) Na Marcina tylko rozmroziłam, polałam lukrem i posypałam migdałami. Były jak świeżo upieczone. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. rogale zawsze najlepsze, tylko waga rośnie potem

    OdpowiedzUsuń
  6. W tym roku za późno się zgapiłam z białym makiem. I ich nie zrobiłam. Ale za to jadłam😀

    OdpowiedzUsuń
  7. moje ukochane rogale<3 3 rok z rzedu tradycyjnie wypiekane ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. To na nie czekam każdego roku:D
    Wiecie może gdzie dostać rogale marcińskie na zamówienie we Wrocławiu i okolicach?
    Ja mistrzem wypieków nie jestem, kilka razy próbowałam, ale zawsze coś mi nie wyszło...
    A to taki smak dzieciństwa :) Poza tym, potrzebowałabym około 30 sztuk na całą rodzinę więc to chyba dwa dni w kuchni :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Inne rogale nie mogą z nimi konkurować!

    OdpowiedzUsuń
  10. 21 yr old Web Designer III Nikolas Cater, hailing from Baie-Comeau enjoys watching movies like "Sound of Fury, The" and Snowboarding. Took a trip to Old Towns of Djenné and drives a Bugatti Type 57S Atalante. zobacz strone www

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zespół Sudecka

Zespół Sudecka - czym jest?  Leczenie domowe Zespół Sudecka - czym jest? W kwietniu tego roku miałam artroskopową rekonstrukcję więzadła w nadgarstku i wszystko miało być już dobrze... Niestety zamiast tego, stan mojej ręki zaczął się pogarszać. Ból zamiast maleć, niemiłosiernie narastał. Jakiś czas później stwierdzono u mnie Zespół Sudecka. Tak więc od kwietnia żyję sobie między domem, szpitalami i rehabilitacjami, w permanentnym bólu, nieustannie zażywając ogromną ilość różnorodnych prochów, głównie przeciewubólowych.  Nie o horrorze jednak chciałam pisać a o nadziei i leczeniu domowymi sposobami. Na temat Zespołu Sudecka jest wiele informacji w internecie, jednak jak się okazuje niewiele wiadomo na temat przyczyn i leczenia tej choroby. Poniżej podaję linki stron, które najbardziej mnie zainteresowały. *  https://www.doz.pl/czytelnia/a15803-Zespol_Sudecka__na_czym_polega_zespol_algodystroficzny_Przyczyny_objawy_leczenie_odruchowej_dystrofii_wspolczulnej *  https://www.mp.pl/pacjent/

Królewski chleb Jagiełły

Autorem oryginalnego przepisu jest właściciel iście  królewskiej kuchni , słynącej z niezwykłej aury  i bogato zróżnicowanego jadła, które tworzy pozytywnie ożywiony  Dwór   Jagiełły.    Wypieczony tym razem w moim własnym piekarniku, ten niezwykle wonny rarytas ma tylko jedną jedyną wadę. Królewski chleb Jagiełły ma tak fenomenalny smak, że można go jeść bez żadnych dodatków, nawet bez masła. Wprost jak ciasto tylko w wersji słonej 😍 

Kapuśniak szlachcica - przepis autorski